Nie miałem w planie dalekiej
Wtorek, 29 lipca 2008
· Komentarze(1)
Nie miałem w planie dalekiej wycieczki ale wyjeżdzając w stronę miasta na rondzie złapałem tira wiozącego drzewo, długo się nie zastanawiając wyruszyłem za nim w stronę Krosna. Trzymałem się ostro aż w Wiśniowej owy kierowca skręcił w stronę Ropczyc a ja nie mając konkretnego celu pojechałem za nim, niestety pod górę w Szufnarowej się oderwałem i trzeba było nieco zwolnić tempo. Z Szufnarowej pojechałem w stronę Różanki gdzie zjeżdzając ze stromej góreczki nowym asfaltem dojrzałem jakiegoś kularza. Kiwnołem mu ręką po czym się spostrzegłem, że owym kolarzem jest koleżanka Aśka. Pojechałem więc z nią spowrotem w stronę Wiśniowej lecz inną już drogą momentami kamienistą co nie było zbyt zdrowe dla mojego rowerka na szosowych oponach. Gdy zjechaliśmy do drogi głównej Aśka pojechała na Jazową a ja prosto na Strzyżów. Krótko ale dość mocno. Niestety bez licznika więc dane orientacyjne.
Pozdrower
Pozdrower