Późny powrót do domu z pracy
Środa, 14 maja 2008
· Komentarze(5)
Późny powrót do domu z pracy ale i tak wybrałem się standardowo na niebieski. Jechało się bardzo ciekawie, byłem zdziwiony że pomimo ostatnich opadów w lesie było w miarę sucho. Po drodze tropiłem ślady Łukaszowej oponki. Ale miałem dziwne wrażenie, że ktoś tam na górze chce mi zrobić kuku i tak na szlaku najpierw wyskoczył mi dzik i napędził stracha a później straszyło mnie szczekanie psa. Na szczęście nie przybiegł. Pochwalić się trzeba, że po raz pierwszy w tym sezonie udało mi się wyjechać na całą Górę Królewską. Kto jechał to wie jaka jest momentami stroma. Od Węglówki na szlaku czarnym leśnicy ciągneli drzewa na smyka po ścieżce i zrobili z niej podobną do fragmentu na niebieskim (fot 2). Dodatkowo towarzyszyło okrutne błoto na szczęście im bliżej szczytu to było go coraz mniej. Gdy już "prawie" wyjeżdzałem z lasu wpadłem w koleinę i zaliczyłem upadek. Wstałem cały w błocie które zamortyzowało upadek. Na fotce poniżej wydać trasę mojego ślizgu po błocie. Tu z mojej strony przestroga dla bikerów którzy jeżdzą bez kasków. Ten wydatek się opłaca!
Na koniec foto jak wyglądałem już po powrocie do domu :)
Pozdrower
Na koniec foto jak wyglądałem już po powrocie do domu :)
Pozdrower