Maraton Wierchomla. Piękna pogoda,

Niedziela, 22 czerwca 2008 · Komentarze(2)
Maraton Wierchomla. Piękna pogoda, ładne widoczki tylko imprezka z dnia poprzedniego mogła nie wpłynąć pozytywnie :P Na początek podjazd pod Bacówkę (5km) a później ciężki zjazd i zgubiony bidon. Wróciłem po niego i jechałem dalej. Nastęnie podjazd pod Runek (przewyższenie 500m) zjazd i... guma. Miało być szybko a tu pompka odmawiała posługi. Stracięłem jakies 10min i zjechałem na mete dystansu mega. Wynik bez rewelacji 14 miejsce. Ogólnie żałuje tylko, że nie pojechałem na giga.

A tu foto zwycięskiej szóstki z giga właśnie (Łukasz 4) Gratulacje

Więcej fotek na naszej www

p.s.
Z rozjazdem nie czekałem do dnia po maratonie tylko pojechałem pokręcić jeszcze w ten sam dzień. Trasa Kozłówek i powrót co prawda już następnego dnia a właściwie to w nocy. Ale czego się nie robi z miłości :) Pozdrawiam

Komentarze (2)

Piotrek Downhill to na rowerze a nie bez :P On pewnie wolie biec za rowerem

lukasMTBstrzyzow 23:18 poniedziałek, 23 czerwca 2008

A ja się właśnie zastanawiałem o co chodzi :D Z mojej perspektywy wyglądało to tak jakby rower Ci uciekł i go goniłeś w dół zjazdu :D A tu nieszczęsny bidon - no proszę :)

misiek 17:01 poniedziałek, 23 czerwca 2008
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jlrek

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]